3.11.2012

Relacja z biwaku z harcerstwem

Siemka. Od czwartku byłam na biwaku z harcerstwem. Dopiero wczoraj wróciłam. Bardzo podobało mi się tam. 1dnia jakby nic nie robiliśmy. 2dzień wstaliśmy chyba o8.00, ubraliśmy się, zjedliśmy śniadanie i całe ZHP poszło na paradę. Czekaliśmy dłużej niż wędrowaliśmy tą paradą:(:( Pod koniec tej imprezki wypuszczono chyba 300gołębi z czego 1gołębia wypuścił prezydent miasta Gdańsk. I puszczono 7000 balonów. Nie wiem dokładnie czy, aż tyle tych balonów ale miej więcej po tysiącu. Łanie to wyglądało balony biało-czerwone unoszące się ku niebu.
Musieliśmy zrobić ankietę na temat parady. Musieliśmy pytać ludzi co sądzą o tegorocznej paradzie. Odpowiedzi były różne. W ten sam dzień musiałam z Natalią napisać na kompie notatkę do Dziennika Bałtyckiego. Właśnie na temat parady. Jak ktoś by chciał przeczytać to jutro kupcie Dziennik Bałtycki od razu na 1str. będzie. Dużo chodziliśmy, po całym Gdańsku i wogle jeszcze dalej. Na przykład szliśmy pod wieczór przez taki most, przechodziliśmy przez Orlen i troszku dalej. Aż w końcu doszliśmy do celu. Drukarnia. Czyli tam gdzie produkuje się gazetę wyborczą, i takie tam inne gówna. Widzieliśmy wszystkie maszyny itp. Jak zwykle wchodziliśmy do środka tej drukarni ostatni. Było zimno więc graliśmy z różne pląsy i wogle, żeby się rozgrzać. W nocy była pobudka chodziliśmy po Gdańsku i szukaliśmy różnych punktów. Wróciliśmy dopiero ok. 4-5. Prawie, że nic nie spaliśmy. Nasza drużyna była niewyspana i wogle. A to dlatego, że powiedzieli nam, że nie trzeba brać karimaty, bo będą materace! My stoimy przy domu harcerza, wszyscy z karimatami tylko my nie! Na gołej podłodze spać to był koszmar!
Z piątku na sobotę ja z Kasią chciałam zrobić zieloną noc. Było bez pasty tylko tak lipnie. Wzięłyśmy z Kasią w nocy takiego Szymona i przesunęłyśmy go koło nas. A tam miała spać nasza kolerznka, która poszła do drukarni. Wszyscy jego koledzy z nam bekę mieli. Ten Szymon nic się nie obudził nic nie poczuł. Spał jak zabity. Zaczęłyśmy gadać z jego qumplami i wogle beka. Jak Szymon rano wstał to mówiłyśmy mu, że sam wstał wziął śpiwór i przyszedł do nas. On naiwniak w to uwierzył.
Spytałyśmy się Agi czy taki Andrzej pseudo Stefcio śpi, powiedziała, że tak. Kasia podeszła do niego zaczęła go szarpać, żeby dało się go przesunąć. On usiadł na śpiworze swoim i patrzy się na Kasię ta dalej go ciąga! Była z nami jeszcze Gabrycha(śmierdziel). Ona i Stefcio, ciągle razem byli w szeregu spali obok siebie i wogle jak dwa aniołki:D Stefan nazwał ją Krystyna sama nie wiem czemq. Wogle jak on coś gadała to było Krystyna to, Krystyna tamto. Ona jest brzydka, śmierdzi cały czas potem, ma tłuste włosy , zębów nie myje, bo po co?!?!?! Ona oczywiście tak sądzi. Wstaliśmy o 6.00 ostatniego dnia. Był apel. Zawsze 100-tka zajmowała 1miejsce na takich rajdach, a teraz nie, bo kadra miała jakiś plan ułożony. Bo w biegach byliśmy najlepsi i w odszukiwaniu listów itp. A zajęliśmy 7-8 miejsce! To jest niesprawiedliwe. Nikt 100-tki nie lubi, bo wygrywała cały czas! Wróciliśmy już do domq. Ja zjadła obiadek i od razu położyłam się spać! Można tak zliczyć, że przez te 3noce spaliśmy tylko 10godz.
Dziś wstałam o 11.30. Ania i Kamila pojechały z kościurem gdzieś. Ja też miałam jechać, ale byłam za bardzo zmęczona. Miały przyjechać o 18.00, ale jeszcze ich nie ma:(. Cały dzień się nudzę nie mam co robić.
Aga z Olą (druhny) chcą zrobić własny zastęp i powiedziały, że na 100% będę tam ja Kasia i tam ktoś jeszcze. Takie osoby najbardziej wytrzymałe i te co nie marudzą. Ja bardzo chcę być z nimi niż z Andrzejkiem druhem, który cały czas był nami. Nic nie umie dokładnie zrobić te zbiórki były nudne jak flaki z olejem!
Jednym słowem powiedzieć jak było na biwaku to SUPER. Jak bym mogła to bym jeszcze tam została!
Chyba opowiedziałam zwięźle co się działo jak czegoś zabrakło to dopowiem w następnej.